środa, 26 października 2011

Układanie płytek na podłodze w łazience

Płytki w tej realizacji układane były na płytę drewnopochodną. W takim przypadku istotne jest poradzenie sobie z elastycznością podłoża, w przeciwnym razie płytki mogą odskakiwać, a fugi pękać - dobrym pomysłem będzie usztywnienie konstrukcji np. za pomocą ułożenia odpowiednich legarów.


Przed samą pracą dobrze także ułożyć płytki "na sucho" w docelowym układzie. Upewnimy się, czy nie potrzebujemy dodatkowego przycinania i zdobędziemy punkt odniesienia przy dalszym układaniu.


Oczywiście, jak zawsze, bardzo istotne jest gruntowanie. W przypadku powierzchni drewnopochodnych dobrym wyborem będzie podkład Rotberg R41. Dzięki niemu podłoże będzie szczelne, ponieważ preparat wnika w nie na kilka milimetrów, a po wyschnięciu daje transparentną powłokę zwiększającą przyczepność do podłoża.



Kiedy odpowiednio przygotowane podłoże wyschnie, zabieramy się za klejenie. Do takich płytek polecam klej R12, który przeznaczono m.in. do układania płytek ceramicznych i gresowych mało i średnioformatowych. Powierzchnię pod montaż płytek pokrywamy klejem za pomocą pacy o właściwym rozstawie zębów. Dobrze także pamiętać, że jeden ciąg technologiczny nie powinien raczej przekraczać 1,5 m2.


O samym rozstawie zębów pacy pisałam już wcześniej, dla przypomnienia podaję jeszcze raz:
Płytki o boku:  Wymiar zębów pacy:
do 10 cm         4 mm
do 15 cm         6 mm
do 25 cm         8 mm
do 30 cm        10 mm

Pamiętajmy również o metodzie "podwójnego smarowania", którą stosujemy zwłaszcza przy płytkach wielkoformatowych - w tym przypadku nie było to akurat bezwzględnie konieczne.


Do zaplanowanej szerokości spoiny stosujemy zabezpieczenia, które zapewnią jej odpowiednią szerokość i brak "wypadków" w postaci nierównej grubości fug - specjalne krzyżyki dystansowe. Dodajmy, że należy zachować cierpliwość i nie ruszać do fugowania od razu po ułożeniu płytek: należy odczekać, aż klej zaschnie i płytki się ustabilizują. Dopiero wtedy oczyszczamy spoiny, usuwamy krzyżyki i zabieramy się do dzieła.


Fugę wprowadzamy w szczelinę i wyrównujemy specjalną, gumową pacą. Dobrze nie przekraczać 1 m2 przy jednym ciągu technologicznym. Nadmiar fugi rzecz jasna ostrożnie usuwamy.

Kolejnym ważnym tematem jest uszczelnienie powierzchni pionowych i poziomych za pomocą elastycznej spoiny - silikonu sanitarnego, np. R52, który dodatkowo zabezpiecza przed grzybami i pleśnią. Jest także odporny na długotrwałe działanie wody, co jest kluczowe w przypadku łazienki. Jego funkcją jest absorbowane niebezpiecznych dla płytek naprężeń, które występują na styku tych płaszczyzn.


Samodzielny montaż płytek nie jest aż tak skomplikowany, jak może się wydawać. Musimy jednak być cierpliwi i założyć, że nie wszystko będzie od razu dokładnie tak, jak to sobie wymarzyliśmy. Jeśli nie czujemy się zbyt pewnie, możemy na początek wyznaczyć sobie małą powierzchnię próbną i tam przetestować nasze umiejętności. Zapewniam, że satysfakcja z dobrze wykonanej pracy jest naprawdę spora. Zwłaszcza, że efekt będziemy obserwować latami! :)



2 komentarze:

  1. Dużo cierpliwości, troszkę czasu i sami dacie radę. Zajrzyjcie też na https://krzemien.com.pl/news/propozycje-aranzacji-lazienki po inspiracje łazienkowe.

    OdpowiedzUsuń
  2. Układanie płytek to chyba nic trudnego. Sam chce spróbować. Kupiłem już materiały. Wiem, że koszty robocizny są teraz bardzo duże.
    https://podlogi24.net/

    OdpowiedzUsuń